KŁ “Wicher” Grabowo


PODSTAWOWE INFORMACJE

Obwody łowieckie

98 Kolno – 4468 ha
99 Kolno – 4881 ha

Zarząd koła

Prezes – Marek Zielonka
Łowczy – Paweł Wiśniewski
Skarbnik – Damian Zieliński
Sekretarz – Mateusz Kaliwoda

Dane kontaktowe

Koło Łowieckie „Wicher”
11 listopada 20/30
18-500 Kolno

Strona internetowa

strona lub
https://www.facebook.com/
wichergrabowo

Sztandar

brak

Domek myśliwski

brak

RYS HISTORYCZNY

Koło Łowieckie „Wicher” zostało założone uchwałą Walnego Zgromadzenia Członków Założycieli 30 stycznia 1966 r. w Grabowie. Wśród nich byli: Mieczysław Gołębiewski, Jan Grzyb, Józef Grzyb, Bolesław Laszczkowski, Jan Lewicki, Jan Mikołajczyk, Mieczysław Mroczkowski, Henryk Piaseczny, Marian Sarnacki, Jan Wiszowaty, Franciszek Wiśniewski, Aleksander Zalewski, Antoni Żebrowski. Pierwszy Zarząd został wybrany w składzie: Jan Lewicki – przewodniczący, Mieczysław Mroczkowski – łowczy, Aleksander Zalewski – skarbnik, Jan Mikołajczyk – sekretarz. Początki działalności koła wiążą się głównie z organizowaniem polowań na zające i lisy. Dobry stan zajęcy utrzymał się do końca lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, kiedy to koło odławiało żywe zające z przeznaczeniem na eksport.

GOSPODARKA ŁOWIECKA

Po rejestracji Koła Łowieckiego „Wicher” w Grabowie w dniu 25 marca 1968 r. koło gospodarowało na obwodzie nr 155 o powierzchni 4 400 ha. Po zwiększeniu liczby członków Koło „Wicher” wydzierżawiło sąsiedni obwód 155 A – oba obwody położone były w okolicy siedziby koła, a jednocześnie większość członków koła zamieszkiwała na terenie dzierżawionych obwodów. Obecnie Koło „Wicher” dzierżawi obwód nr 98 (19,7% lesistości) o powierzchni 4 500 ha i graniczący z tym obwodem obwód nr 99 (27,8% lesistości) o powierzchni 4 800 ha. Choć zmieniła się numeracja obwodów, to faktycznie koło gospodaruje od początku prawie na tym samym terenie, położonym w większości w granicach administracyjnych Gminy Grabowo. Oba obwody polno-leśne, jeszcze do końca XX wieku były zasobne w zwierzynę drobną, mimo starań myśliwych nie uniknęły ogólnokrajowego trendu spadku ilości zajęcy i kuropatw. Obecnie największe znaczenie gospodarcze ma stabilna populacja sarny i dzika. Czasami w dzierżawionych obwodach cieszą oko myśliwych swą obecnością łosie i jelenie. Ze zwierzyny drobnej najliczniej występują lisy, zające, kuropatwy, borsuki i słonki, można także spotkać kunę i jenota. Z gatunków chronionych występuje wydra i bóbr.

WAŻNE WYDARZENIA

Obecnie priorytetem Koła „Wicher” są działania mające na celu zapobieganie spadkowi populacji zajęcy i kuropatw oraz utrzymanie stabilnego stanu sarny i dzika, przy jednoczesnym możliwie najniższym poziomie szkód w uprawach rolniczych i leśnych. W Kole „Wicher” członkowie systematycznie remontują używane oraz budują nowe urządzenia łowieckie. W 2006 roku członek koła Grzegorz Kownacki użyczył Kołu „Wicher” stary, przedwojenny dom, położony w uroczysku „Sokołówka”, w obwodzie nr 99. Dzięki przeprowadzonym pracom remontowym i renowacyjnym wykonanych przez członków, koło uzyskało miejsce do odbycia Walnych Zgromadzeń oraz kwaterę myśliwską dla myśliwych. Odbywają się tam również odprawy i uroczyste zakończenia polowań hubertowskich i wigilijnych. W 2007 roku Koło Łowieckie „Wicher” po raz pierwszy wraz ze Stowarzyszeniem Sportowo-Jeździeckim im. 10 Pułku Ułanów Litewskich w Grabowie uczestniczyło w organizacji, myśliwsko jeździeckiej imprezy: „Hubertowska pogoń za lisem”. W 2008 roku program tej imprezy został wzbogacony o uroczystą hubertowską Mszę św. w kościele parafialnym w Grabowie. Duże zainteresowanie mieszkańców gminy Grabowo pozwala sądzić, że organizacja takiej imprezy jest doskonałym sposobem pokazywania tradycji myśliwskich i jeździeckich. Działania tego typu będą przez koło łowieckie i stowarzyszenie kontynuowane w latach następnych.

Hubertus na koniach.

Każdego roku 3 listopada obchodzimy święto patrona leśników, myśliwych oraz środowisk jeździeckich – św. Huberta. Od 9 lat w Grabowie kawalerzyści ze Stowarzyszenia Jeździeckiego 10 pułku Ułanów Litewskich, wspólnie z Kołem Łowieckim „Wicher” w Grabowie organizują pogoń za lisem.

Polowanie konne było odwieczną tradycją w Europie. Z czasem stało się bardziej zabawą niż pogonią za zdobyczą. Była to okazja do pokazania swoich umiejętności jeździeckich, a jednocześnie rekreacja na świeżym powietrzu. Ojczyzną tej formy łowów jest Anglia, gdzie jeźdźcom-łowcom towarzyszyła sfora psów gończych. Wcześniej znający teren gajowi zatykali nory lisów, by te nie schroniły się pod ziemią. Mimo to często lis okazywał się bardziej sprytny niż dsc_0926ajego prześladowcy. Ciekawostką może być fakt, ze Anglicy spożywali pieczeń z lisa, co by nawet do głowy nie przyszło nikomu zamieszkującemu nasza strefę geograficzną. Fakt ten potwierdza opinię o angielskiej kuchni, że jest najmniej przyjemna dla podniebienia.

Z czasem z braku lisów na danym terenie jego rolę zaczął przejmować wyznaczony jeździec z przypiętą do ramienia kitą rudzielca. Każdy z jeźdźców starał się ją zerwać, by zostać królem polowania, a w zasadzie królem gonitwy. Nie jest to ani łatwe, ani proste kiedy lis jest wyśmienitym jeźdźcem na dobrym koniu, tak jak to miało miejsce w Grabowie.

Ale idźmy po kolei. Tradycją jest rozpoczęcie uroczystości Mszą Świętą w kościele parafialnym. W darach ołtarza przyniesiono nie tylko pięknie wypieczone ozdobne bochny chleba, ale i bażanty. W prezbiterium stały poczty sztandarowe ułanów 10 pułku wileńskiego, Polskiego Związku Łowieckiego z Łomży oraz wspierających czynnie organizację druhów ochotników z miejscowego OSP. W ławkach można było widzieć wielu myśliwych w pięknych mundurach łowieckich. Niedziela 16 października bieżącego roku była pogodna, choć chłodna. Warunki były znakomite. Impreza zgromadziła ponad dwudziestu jeźdźców, w tym liczną grupę pielęgnujących tradycje jeźdźców 9 PSK z Kolna. Z wielka przyjemnością przez dosyć długi czas obserwowałem zwroty „Lisa” i starania goniących, aż piękna amazonka zerwała kitę. Pewnie trochę pomógł jej „Lis”, co nie jest łatwe, kiedy próbuje zrobić to samo szwadron sprawnych jeźdźców. Z całym szacunkiem, jak to mówią, czapki z głów dla sprawności i kawaleryjskiej fantazji „Lisa”. W przyszłym roku, jak każe tradycja, z kitą będzie uciekać tegoroczna triumfatorka. Już widzę oczami wyobraźni, jak będzie zmykać przed kilkudziesięcioma przystojnymi kawalerami.

Dobry duch imprezy – Pan wójt z Grabowa – Józef Wiszowaty, zadbał by ci, którym się to należało otrzymali odpowiednie wyróżnienia. Każdy jeździec został udekorowany pamiątkowym medalem, a konie flo czyli specjalną wstążkę przypiętą do uzdy w okolicy ucha. Dla najstarszego i najmłodszego jeźdźca Nadleśnictwo Rajgród przygotowało specjalne podarunki z wyhaftowanym koniem i napisem szlak Konny Puszczy Augustowskiej i Mazur. Na imprezie było wielu znamienitych gości, ale nie będę ich wymieniał, aby kogoś nie pominąć. No cóż, koniec też był świetny, bo o gościnności w Grabowie krążą legendy i jak to w pięknych opowieściach bywa i ja tam byłem, miód i wino piłem.

WYRÓŻNIENIA

MINI GALERIA

MAPY OBWODÓW

Obwód 98mapa-obwodu-098-KŁ-Wicher-Grabowo
Obwód 99mapa-obwodu-099-KŁ-Wicher-Grabowo